O szkole
Może jeszcze pamiętasz
te odległe dziecięce czasy,
Mariana Falskiego elementarz,
jego Olę, Alę i Asa?

Nie było gimbusów, zwykle polne drogi,
nikt nie marzył o dowozie do szkoły.
Środkiem lokomocji były własne nogi,
a jednak uczeń był zawsze wesoły.

Podręczników przez lata nikt nie zmieniał,
nie negował ich treści i formy.
Na nich kształciły się całe pokolenia,
zbędne były eksperymenty i reformy.


  PRZEJDŹ NA FORUM